Na mecz przyjechaliśmy z nastawieniem zdobycia kolejnych 3 punktów. Wiedzieliśmy, że drużyna Piasta Feliksów jako spadkowicz z A-Klasy będzie chciał udowodnić swoją wyższość i bazując na zdobytym doświadczeniu postawi trudne warunki. Powiedzieć jednak, że mecz w pierwszej połowie nie ułożył się po naszej myśli, to jak nic nie powiedzieć. Na przerwę schodzimy przegrywając 3:0. Gospodarze w obronie zagrali bez zarzutu, a w ataku spisali się równie skutecznie. Po przerwie wyszliśmy z zamiarem zmazania plamy i powalczenia o jak najlepszy wynik. Zmodyfikowaliśmy ustawienie i ruszyliśmy do odrabiania strat. W 49 min przełamujemy strzelecką niemoc za sprawą przesuniętego z obrony do ataku A. Szczyglaka. Szybko strzelona bramka dodaje nam wiary, że wszystko jest jeszcze możliwe. Druga bramka pada w 68′. Piłka w polu karnym znowu znajduje Szczyglaka, który nie ma problemów z umieszczeniem jej w siatce. Łapiemy kontakt. Kolejne minuty, to nasze nieustanne ataki. W zasadzie nie schodzimy z połowy przeciwnika. Gospodarze bronią się skutecznie aż do 88 minuty. Wtedy też po rzucie różnym zdobywamy bramkę wyrównującą. Strzelca nie trzeba przedstawiać – Adam Szczyglak, po raz trzeci! Sędzia dolicza 5 minut. I w 94′ dokonujemy tego, co wydawało się niemożliwe. Dobra akcja w środku pola, przytomne zagranie M. Kacprzaka i D. Hychka oddaje piękny strzał zza pola karnego na wagę 3 punktów. Mamy to!!!
Takie mecze nie zdarzają się często i zdajemy sobie sprawę, że zagraliśmy jeden z najbardziej spektakularnych meczów jeśli chodzi o dramaturgię meczu i końcowe zwycięstwo. Brawo za charakter, waleczność, zaangażowanie i grę do końca. Gospodarzom dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach. Nas czeka teraz pojedynek z II drużyną Żyrardowianki Żyrardów. Zapraszamy do Płochocina w sobotę 9 września o godz. 11:00.
Piast Feliksów – FC Płochocin: 3:4 (3:0)
Bramki: 1:0 (19′), 2:0 (24′), 3:0 (39′), 3:1 (49′ Szczyglak, as. Chromiec), 3:2 (68′ Szczyglak, as. Hychka), 3:3 (88′ Szczyglak, as. Koms), 3:4 (94′ Hychka, as. Kacprzak).
